Adrian Carton de Wiart: niezwykłe życie „niezniszczalnego”

Kim był Adrian Carton de Wiart?

Pierwsze doświadczenia wojenne i „fascinated by war”

Adrian Carton de Wiart, postać niemal legendarna w historii brytyjskiej armii, urodził się w 1880 roku w Brukseli. Jego życie od samego początku naznaczone było przygodą i walką. Już w wieku 19 lat, w 1899 roku, wstąpił do wojska, rozpoczynając służbę, która miała trwać przez dekady i objąć udział w konfliktach na całym świecie. Jego pierwsze poważne doświadczenie bojowe miało miejsce podczas II wojny burskiej w Południowej Afryce. To właśnie tam, w ogniu walki, młody Carton de Wiart zaczął kształtować swoje nietypowe spojrzenie na wojnę. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, zamiast strachu, poczuł fascynację. Jak sam później przyznał, wojna stała się dla niego „najlepszą zabawą, jaką znał”, a on sam „polubił wojnę”. To nietuzinkowe podejście, połączone z niezwykłą odwagą i odpornością, miało definiować jego dalsze losy jako żołnierza.

Utrata oka i ręki: okopy Wielkiej Wojny

I wojna światowa przyniosła Adrianowi Cartonowi de Wiart najbardziej dramatyczne i zarazem kształtujące doświadczenia. Walcząc na froncie zachodnim, jego ciało stało się żywym świadectwem brutalności konfliktu. W serii niezwykle niebezpiecznych starć został postrzelony wielokrotnie – w twarz, głowę, płuco, brzuch, pachwinę, biodro, nogę i ucho. Najbardziej znaczącymi obrażeniami, które na zawsze odcisnęły piętno na jego wyglądzie i dalszym życiu, była utrata lewego oka oraz prawej ręki. Mimo tych druzgocących ran, które dla wielu oznaczałoby koniec kariery wojskowej, Carton de Wiart wykazał się zdumiewającą determinacją. Po leczeniu, z protezą oka i specjalnie przystosowaną ręką, wrócił do służby, udowadniając swoją niezłomność i poświęcenie dla kraju. Jego postawa w okopach Wielkiej Wojny stała się symbolem nieustępliwości brytyjskiego żołnierza.

Służba i przygody w Polsce

Misja w Polsce: „Generał Destrukcja” na froncie

Po zakończeniu I wojny światowej, Adrian Carton de Wiart nie spoczął na laurach. Jego niezwykłe umiejętności wojskowe i doświadczenie zostały docenione, co zaowocowało skierowaniem go do Polski w ramach brytyjskiej misji wojskowej. W latach 1918-1924 jego obecność na polskiej ziemi była kluczowa, zwłaszcza w okresie wojny polsko-bolszewickiej. Carton de Wiart, znany ze swojej bezpośredniości i skuteczności w działaniu, zyskał przydomek „Generał Destrukcja”. Jego zaangażowanie wykraczało poza rolę doradcy; aktywnie uczestniczył w negocjacjach, między innymi z rządem Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej we Lwowie, a także wspierał polskie siły zbrojne na froncie. Co ciekawe, jego wagon podczas wojny polsko-bolszewickiej został ostrzelany i wykoleił się, co tylko podkreślało niebezpieczeństwo, któremu stawiał czoła.

Adrian Carton de Wiart – polski gentleman i bohater

Niezwykła więź Adriana Cartona de Wiarta z Polską nie zakończyła się wraz z zakończeniem jego oficjalnej misji wojskowej. Po latach walki i służby, generał postanowił osiedlić się w Polsce. Przez 15 lat mieszkał w majątku Prostyń na Polesiu, który został mu podarowany przez Karola Radziwiłła. W tym czasie zyskał opinię nie tylko dzielnego żołnierza, ale także szanowanego gentlemana, który zyskał sympatię i uznanie polskiego narodu. Jego doświadczenia i postawa podczas wojennych zawieruch sprawiły, że stał się postacią wręcz mityczną. Był dwukrotnie odznaczony polskimi orderami, w tym Krzyżem Walecznych i Orderem Virtuti Militari, co świadczy o jego znaczącej roli i zasługach dla Polski. Jego miłość do tego kraju i jego mieszkańców była szczera i głęboka.

Druga wojna światowa i kolejne wyzwania

Z Norwegii do Chin: przedstawiciel Churchilla

Gdy wybuchła II wojna światowa, 60-letni już Adrian Carton de Wiart, mimo wieku i licznych ran, ponownie zgłosił się do służby. Jego doświadczenie i niezłomność były na wagę złota. Rozpoczął swoją II wojenną kampanię w Norwegii, gdzie brał udział w trudnych walkach. Po tym froncie, jego misja nabrała globalnego wymiaru. Sir Winston Churchill, ówczesny premier Wielkiej Brytanii, wysłał go do Chin jako swojego osobistego przedstawiciela. W tym strategicznie ważnym regionie, Carton de Wiart miał za zadanie nawiązywanie kontaktów i wspieranie wysiłków wojennych przeciwko państwom Osi. Jego podróże i działania w tym okresie pokazują, jak bardzo ceniono jego umiejętności dyplomatyczne i wojskowe, mimo że był już weteranem wielu konfliktów.

Pięciokrotny uciekinier z włoskiej niewoli

Jednym z najbardziej spektakularnych epizodów w życiu Adriana Cartona de Wiarta była jego niewola podczas II wojny światowej. Po katastrofie lotniczej u wybrzeży włoskiej Libii, znalazł się w rękach Włochów. Jednak jego duch walki i pragnienie wolności były silniejsze niż kajdany. Carton de Wiart podjął pięć prób ucieczki z różnych obozów jenieckich. Jedna z nich była szczególnie heroiczna – przez siedem miesięcy kopał podkop, aby odzyskać wolność. Każda kolejna próba, choć nie zawsze zakończona sukcesem, świadczyła o jego niezwykłej determinacji i nieustępliwości. Te dramatyczne wydarzenia, pełne napięcia i odwagi, dodają kolejny rozdział do legendy „niezniszczalnego żołnierza”.

Ostatnie lata i dziedzictwo „niezniszczalnego żołnierza”

Powrót do zdrowia po wypadkach

Niezwykła odporność Adriana Cartona de Wiarta była widoczna nie tylko w jego postawie podczas walki, ale także w jego zdolności do powrotu do zdrowia po licznych obrażeniach i wypadkach. Po utracie oka i ręki w I wojnie światowej, po licznych postrzałach, a także po dwóch katastrofach lotniczych, zawsze potrafił się podnieść i kontynuować swoje życie i służbę. Jego ciało nosiło ślady wielu bitew i niebezpiecznych sytuacji, ale jego duch pozostawał nienaruszony. Ten hart ducha, połączony z fizyczną wytrzymałością, sprawił, że zyskał przydomek „niezniszczalny żołnierz”, który doskonale oddaje jego niezwykłą żywotność i zdolność do przetrwania w najtrudniejszych warunkach.

Wspomnienia i inspiracja dla Sabaton

Po zakończeniu kariery wojskowej, Adrian Carton de Wiart postanowił podzielić się swoimi niezwykłymi doświadczeniami. W 1950 roku opublikował swoją autobiografię zatytułowaną „Happy Odyssey” (w Polsce wydaną jako „Moja odyseja. Awanturnik, który pokochał Polskę”). Książka ta stanowi fascynujące świadectwo życia człowieka, który przeszedł przez piekło wojen, ale zawsze zachował optymizm i hart ducha. Jego postać i niezwykłe losy zainspirowały również współczesnych artystów. Szwedzki zespół Sabaton, znany z tworzenia utworów o tematyce wojennej, poświęcił mu piosenkę „The Unkillable Soldier”, która stała się hołdem dla tego legendarnego brytyjskiego oficera. Dziś Adrian Carton de Wiart pozostaje symbolem odwagi, wytrwałości i niezłomnego ducha.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *